ADVERTISEMENT


This is an archived version of the site. It will not be updated again. Thank you for your interest.

SUPPORT US!

October 3, 2011

List [Unia Brzeska] - Etykieta dworu papieskiego [XVI w.]

List Biskupów Ruskich, pełnomocników i relatorów Unii [Brzeskiej] wysłany z Rzymu do Arcybiskupa Gnieźnieńskiego, Prymasa Polski (wyjątek)

(…) Przyjechaliśmy do Rzymu dnia 15 Novembra, trzeciego dnia całowaliśmy nogi Ojca Świętego, który nas wdzięcznie jako ojciec łaskawy przyjął. Zastaliśmy tu wszystko jako doma, i lepiej, gdzie i do tych czasów na koszcie Jego Świątobliwości żyjemy. Po dwóch tylko kongregacjach i namowach z kardynałem Sewerym, wszystkośmy z łaski Bożej spokojnie skończyli, a potem do dnia 27 decembra w sobotę, oddaliśmy posłuszeństwo cum professione fidei Ojcowi Świętemu na Sali Constantini publice, gdzie wszyscy ichmość kardynali znajdowali się z wielką uczciwością, z całowaniem nóg. Po przeczytaniu listów poselstwa naszego, które po rusku czytał ksiądz Ostafiej Wołłowicz, a po łacnie też przetłumaczone camerier Ojca Świętego. Tenże camerier uczynił do nas rzecz od Ojca świętego, acz króciutką, ale tak cudną i żałosną, że wszystkich niemal do płaczu pobudził. Potem szliśmy zarazem oddać posłuszeństwo, też u nóg Ojca Świętego, którą cum professione fidei oddaliśmy Jego Świątobliwości, ja po łacinie, a ksiądz Piński po rusku, którą potem po łacinie czytano, i także obiediencya tak imieniem naszym, jako metropolity i wszystkich władyków (oraz) owiec nam od Boga powierzonych stała się; po której Ojciec Święty kazał nam na majestat wstąpić, i tam usty swymi facie ad faciam, sicut amicus ad amicum (twarz do twarzy, jakby przyjaciel do przyjaciela) święte a prawie ojcowskie napomnienie, jako ojciec miły z dziatkami króciuchno uczynił, które słowa Jego Świątobliwości pełne są Ducha Świętego i godne pamięci wszystkim wiernym, Waszej Miłości, swemu miłościwemu panu posyłam. Nazajutrz w niedzielę Jego Świątobliwość sam nieszpór w ubiorze papieskim sprawował, przy którym i my w naszych habitach biskupich zasiedliśmy, tuż po arcybiskupach, i między biskupami, i zarazem starszy nad obrzędami z rozkazu Jego Świątobliwości przyszedł po nas i odprowadził do Jego Świątobliwości, gdzie byliśmy asystentami między drugimi biskupami prawie też u nóg Jego Świątobliwości. Ale nazajutrz w dzień Bożego Narodzenia, nie mógł mieć sacra (tj. nie mógł obrzędów sprawować – uwaga wyd.), bo był na podagrę zachorował. (…).

Dan w Rzymie dnia 13 Junii 1596

(–)

Władymirski i łucki władykowie.

- - -

Podane za: Ks. Buliński, „Historya Kościoła Polskiego” tom III, str. 565, Kraków 1874. Cyt. za: Tadeusz Żychiewicz, Jozafat Kuncewicz, Kalwaria Zebrzydowska 1986, s. 146-149.