ADVERTISEMENT


This is an archived version of the site. It will not be updated again. Thank you for your interest.

SUPPORT US!

April 28, 2011

Kazanie w kaplicy papieskiej podczas liturgi wielkopiątkowej (I poł. XIX w.)

Po odśpiewaniu Pasji odbywało się kazanie, które mogło poszczycić się długotrwałą tradycją. Wygłaszane ono było po łacinie.

Manuskrypt watykański nr 4737 (stan z XIX w.) tak opisuje antyczne ceremonie: Exinde secundum modernos consuevit fieri sermo per aliquem Praelatum vel magistrum in theologia, et ille qui facit sermonem, genibus flexis ante Papam, petit benedictionem, sed non osculatur pedem, sed habita benedictione vadit ad locum solitum pro sermone faciendo. Cum autem fit sermo, Papa tenens mitram in capite sedet in cathedra nuda ante altare, ut supra. Quo finito, non dicutur Confiteor, nec Precibus et meritis, sed ille qui fecit sermonem pronuntiat indulgentiam de mandato et auctoritate D. N. Papae, videlicet de VII. annis et VII. quadragenis.

Kazanie to, w którym opiewano mękę i śmierć Zbawiciela, było wygłaszane przez osobę uznaną i pełniącą ważną oraz istotną funkcję. Praktyka taka istniała od papieża Bonifacego IX (od 1389 r.), aż do Grzegorza XIII (do 1572 r.). Innymi słowy kazanie to głosił Kardynał piastujący urząd Wielkiego Penitencjarza (gdy nie mógł głosić kazania był zastępowany). Zachowało się wiele wygłoszonych w tym dniu kazań przez Wielkich Penitencjarzy.

Jednak od 1573, za pozwoleniem papieża Grzegorza XIII, aż do Klemensa XIV, kazanie to głoszone było przez członka Towarzystwa Jezusowego, które po pewnym czasie opublikowało kolekcję kazań wygłoszonych przez jezuitów w Wielki Piątek wobec papieża. W epoce kasacji Towarzystwa Jezusowego, Klemens XIV powierzył tą godność i przywilej w ręce braci mniejszych konwentualnych, którzy podjęli się tego zadania z ogromną radością.

Tak też przynajmniej do XIX w. kazanie to było wygłaszane w sposób opisany powyżej przez wielkich dygnitarzy kościelnych (odnosząc się pokrótce do zacytowanego fragmentu jednego z manuskryptów watykańskich: kaznodzieja klękał przed papieżem, otrzymywał błogosławieństwo, jednak nie całował stopy papieża, po czym udawał się w miejsce, skąd miał wygłaszać kazanie; papież wysłuchiwał go siedząc na swej katedrze z mitrą na głowie; po kazaniu nie odmawiano ani Confiteor ani Precibus ad meritis).

Warto także odnotować, że w 1481 r. niejaki Guillaume z Sycylii wygłosił swoje kazanie w języku hebrajskim, greckim i łacińskim. Przez dwie godziny głosił on o tajemnicach męki Jezusa Chrystusa, uwypuklając teksty hebrajskie i arabskie.

[Opierałem się na: C. Moroni, Histoire des Chapelles Papales, Paris 1846, s. 280-281].

Źródło.